Tłusty czwartek tuż tuż. Nie wyobrażam sobie tego dnia bez faworków - mąż już pyta czy nie planuję szukać nowości i czy na pewno zrobię te same faworki jak co roku - bo jak twierdzi nigdy lepszych nie jadł ;)
SKŁADNIKI:500 g mąki pszennej
2 łyżki cukru pudru
ok. 4 pełne łyżki śmietany 18%
1 łyżka wódki
5 żółtek
2 łyżki miękkiego masła (daję roślinne)
olej/smalec do smażenia
cukier puder na wierzch
WYKONANIE:
1. Wszystkie składniki wrzuć do misy robota i wyrób gładkie ciasto. Następnie przełóż ciasto na stolnicę, odrywaj po kawałku, cienko rozwałkuj i wycinaj nie zbyt duże romby (tak aby zmieściły się w garnku podczas smażenia).
2. W każdym rombie zrób nacięcie w środku i przeciągnij przez nie jeden koniec rombu.
3. W garnku rozgrzej tłuszcz ( ja smażę pół na pół olej ze smalcem) i smaż faworki na niewielkim ogniu (tak, aby się nie spiekły) na złoty kolor z obydwu stron.
4. Po usmażeniu odsączaj nadmiar tłuszczu na papierowym ręczniku, przed podaniem posyp cukrem pudrem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz